poniedziałek, 28 października 2013

Mijasz groby.Jesteś na cmentarzu.Mijasz tyle dusz.Nic o nich nie wiesz.Mijasz ich tak po prostu.Nie rozmyślasz jak zmarli.Zauważasz porośnięty trawą grób.Żadnych kwiatków,czy też obok niego porządku.Przychodzi Ci na myśl ,,Zapomnieli o nim...tak jak o mnie..."....Kucasz.Sięgasz ręką po chwasty.Wyrywasz je.Pomagasz zagubionemu człowiekowi,zagubionej duszy.Nie wiem jaką osobą była ta istota.Ale pomagasz dalej.Nie wiesz czy był złym człowiekiem,czy dobrym.Robisz to dla siebie,by poczuć się dumnym że komuś pomogłeś?Robisz to dla siebie?Czy dla tej duszy?By była wolna od cierpień?Może tam nawet nikogo nie ma?Nie przerywasz prac.Skończyłeś.Idziesz dalej.Mijasz malutkie grobki.Wyobrażasz sobie sytuację pomagającą śmierci.Słyszysz krzyk.Płacz.Płacz matki dziecka,leżącego obok ciebie.Leżącego w grobie.Ogrania Cię ból.Ból cierpiących ludzi.Ciężko oddychasz.Boli Cię.Boli Cię to że każdy człowiek cierpi na inny sposób,i nikt nie jest w stanie temu zapobiec.Chcesz pomóc.Nie wiesz jak.Milczysz.Twa dusza płacze.Wtem słyszysz śmiech dziecka.Śmiech dziecka przechodzącego z rodzicami obok Ciebie.Może to dziecko tutaj też jest szczęśliwe?Może tak musiało być?Niewinność idzie zawsze w parze ze swym przeciwieństwem.Ale postaraj się.Postaraj się żyć dalej.Jak najdłużej.Żyj razem z umierającymi.Nie umieraj dla nich.Pomóż im patrzeć  Twymi oczami.Daj im zbawienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz